Na przeciwko nas siedziała Krystyna, w czerwcu będzie rok, jak zmarł jej mąż. Ciągle nie może pogodzić się z jego śmiercią. Kochali się bardzo, każdą chwilę spędzali ze sobą, mieli te same pasje, kochali zwierzęta i zawsze przygarniali do siebie koty, psy, jeże…On był pasjonatem i zbieraczem płyt winylowych. O muzyce mógł opowiadać godzinami. Krysia ciągle zerkała na telefon, myślę ,że miała tam zdjęcie męża. Przytuliłam się do mojego męża i pocałowałam go w policzek, poczułam radość, że jest blisko mnie moja kochana Iskierka. Wtedy Krysia powiedziała, że nie wie ile zostało jej jeszcze lat, ale oddałaby połowę swojego życia za kilka sekund, aby przytulić się do Antosia i powiedzieć, jak bardzo go kocha….nie pożegnałam się z nim, tak jakbym chciała!!!!!Kochajcie się i szanujcie, nie kłóćcie się, bo szkoda na to czasu, sprawiajcie sobie radość, spędzajcie ze sobą tyle czasu, ile tylko zdołacie i często mówcie sobie kocham…..!!!! jm

 

jola_maj