Obudziłam się o 3.00 nad ranem. Nie mogłam zasnąć, przewracałam się z boku na bok. Włączyłam telewizor i natrafiłam na przyrodniczy film „W dorzeczu Regi”. Mogę się mylić , co do tytułu. Mam ogromny sentyment do tej rzeki i terenów wokół niej, gdyż były bliskie mojemu miejscu zamieszkani z dziecinnych lat. Zafascynowany przyrodą, fotograf Marek Piotrowicz, opowiadał o swojej pasji i początkach obserwowania przyrody…Zakochany bez pamięci w zimorodkach, ukazał ich przepiękne życie w scenerii iści rajskiej…Mamy wspaniałe tereny, zachwycające miejsca….Ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie, gdyż był o zimorodkach, które również przyfruwają nad mój staw. Pamiętam dzień, kiedy zobaczyłam je pierwszy raz w życiu, stałam oniemiała, prze szczęśliwa, że dane mi było zobaczyć tego urokliwego ptaszka…..Dziękuję Panie Marku za chwile szczęśliwości, nie pomyślałabym nawet, że zobaczę najpiękniejszy film przyrodniczy w swoim życiu…..jm

 

jola_maj